"KACI WOŁYNIA" (3)
Dmytro Semenowicz Klaczkiwski
urodził się w Zbarażu w 1911 roku, zabity przez Sowietów w obławie chutoru
Orżew w 1945 r. Posługiwał się trzema pseudonimami: "Blondyn", "Ochrim",
"Kłym Sawur".
Od początku swego działania "Kłym Sawur" uznawał za głównych
przeciwników nie Niemców, a Polaków i Sowietów, a konkretnie ich party-
zantów na Wołyniu i Polesiu. Swój pierwszy atak sotnia Perehiniaka
skierowała jednak przeciwko niemieckiemu posterunkowi żandarmerii we
Włdzimiercu. Miało to miejsce 8 lutego 1943 r. Ukraińcy zabili jednego
Niemca i trzech Kozaków (własowców). Uprowadzili też kilku Kozaków do
Parośli. Tu dokonali następnego dnia pierwszej masowej zbrodni na ludności
polskiej, mordując całą wieś. Kozaków - własowców uprowadzili, żeby
uprawdopodobnić fakt, iż to Sowieci wyrżnęli wieś. Na nich to bowiem
chcieli zwalić winę za mord.
Nie potrafię zrozumieć intencji, jakimi kierują się elity przywódcze PO-PiS
i polskiego lewactwa, z największym poświęceniem zwalczające domniemany
polski nazizm i faszyzm, a z wielką atencją traktując i wspomagając, także
ogromnym kosztem polskich podatników, realnie istniejący zbrodniczy ukraiń-
ski szowinizm, jak np. prezydent Andrzej Duda, wykrzykując banderowskie
hasła: "Sława Ukraini!", "Gierojam Sława!", czy uciszając ś.p. księdza
Isakowicza-Zaleskiego, domagającego się ekshumacji i godnego pochówku
Polaków, pomordowanych przez zbrodniarzy Klaczkiwskiego, których kości
walają się po ukraińskich polach. Naród polski głucho i ślepo ufa tym
hochsztaplerom moralizatorskim o podejrzanej polskości.
Swojej nienawiści do Polaków "Kłym Sawur" nigdy nie ukrywał. Dał
temu wraz m.in. na III Konferencji OUN, kiedy to znalazł się w gronie
działaczy twierdzących, że to Polacy, a nie Niemcy czy Sowieci są najwięk-
szymi wrogami Ukrainy. Wychodząc z tego założenia, postanowił przepro-
wadzić na Wołyniu czystkę etniczną, pozbywając się z niego niepożądanego
polskiego elementu. Przygotowywał się do tej akcji przez kilka miesięcy. Na
jego rozkaz około 5 tys. ukraińskich policjantów, pozostających na służbie
niemieckiej, zdezerterowało i poszło do lasu. Stali się oni kadrą UPA,
narzucając nowej formacji określonego ducha. Policja ukraińska aktywnie
uczestniczyła w wymordowaniu na Wołyniu ludności żydowskiej. Wszyscy
policjanci ukraińscy mieli po łokcie ubabrane ręce w żydowskiej krwi.
Każdy z nich zamordował od kilku do kilkunastu Żydów. Zamordowanie
jeszcze kilkudziesięciu Polaków nie robiło im już żadnej różnicy. Uczest-
nicząc w Holocauście Żydów, utracili wszystkie ludzkie odruchy. "Kłym
Sawur" doskonale o tym wiedział i postanowił się nimi posłużyć. Zajmowali
się oni szkoleniem oddziałów UPA, a w trakcie mordów ludności polskiej
odgrywali rolę moderatorów.
"Zbiorowa mogiła Ukraińców, członków UPA, odpowiedzialnych za terror
i ludobójstwo wobec bezbronnej ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej.
Panie, zmiłuj się nad nimi i nie poczytaj im tych straszliwych czynów, których
dopuścili się wobec swoich braci. Przebaczenie nie oznacza zapomnienia, ale
uleczenie bólu."
Taki nagrobny napis na mogile zbrodniczych bohaterów UPA, przy klasz-
torze niedaleko Werchraty w gminie Horyniec-Zdrój, wzbudził ogromne obu-
rzenie ukraińskich władz i banderowskich środowisk, legalnie działających w
Polsce. Na Rondzie im. Obrońców Birczy w Elblągu ustawicznie zrywana i
szargana jest polska flaga. Wszyscy prezydenci III RP (może za wyjątkiem
Jaruzelskiego), tudzież inni oficjele oddawali głębokie hołdy ukraińskim
bohaterom z OUN_UPA. Wraz z hołdami, polscy podatnicy udzielili Ukraiń-
com wielosetmiliardowej pomocy bezwarunkowej i bezzwrotnej. Można się
spodziewać, że nowy prezydent nie odstąpi od tej hołdowniczej tradycji.



