Czytając "Judaszyzm"
czyli przekomarzanie się z Michalkiewiczem (8)
"W emocjonalnym wystąpieniu uchodzący za filozofa pan profesor Jan
Hartman zarzucił niektórym Żydom "zdradę", bo zaczęli bywać u ojca
Tadeusza Rydzyka, który został przecież zatwierdzony przez wszystkie możliwe
sanhedryny w charakterze Szatana. Tymczasem pan Daniels, u którego na
szabasowej kolacji z udziałem izraelskiego ministra stawili się: pan wicepre-
mier Morawiecki, pan wicepremier Gliński, pan wicemarszałek Adam Bielan,
pan wiceminister Dziedziczak i pan poseł Mularczyk, bardzo Polakom kadzi,
jak to ratowalli Żydów i w ogóle. Tymczasem zgodnie z zatwierdzonymi i
skoordynowanymi politykami historycznymi: niemiecką i żydowską, Polska to
legowisko "nazistów", których ostatnio aż "60 tysięcy" przemaszerowało przez
Warszawę, budząc zgrozę rabina Michaela Schuldricha, który aż z tego powodu
potrzebował pójść na skargę do samego prezesa Kaczyńskiego. Ten wątek
podjął też w orędziu i pan prezydent Duda, zwracając uwagę na "fałszywe
ideologie", jak "nihilizm", czy "rasizm". Znaczy - dopuszczalne są tylko
ideologie prawdziwe. A skąd wiadomo, które są prawdziwe, a które nie? To nam
powie albo profesor Hartman, albo pan Jonny Daniels, których spór bardzo
przypomina przedstawienie z udziałem ubeka "złego" i "dobrego"."
Jakoś zniknęli z obiegu publicznego zarówno pan Hartman, jak i Jonny Daniels,
co nie znaczy, że kiedyś znów nie wypłyną na powierzchnię, jak niezatapialne
boje w Morzu Słonym. W Marszu Niepodległości w 2021 maszerowało podobno
aż 160 tys. "nazistów" (plus ja osobiście, oczywiście).
"Mało kto chyba się spodziewał, że "dobra zmiana" może zakończyć się w
objęciach żydowskich. Jednak wykluczyć z góry też tego nie było można i to co
najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że PiS uważam za ekspozyturę
Stronnictwa Amerykańsko-Żydowskiego, co prędzej czy później musi się prze-
cież przełożyć na posunięcia polityczne, a po drugie - nie zapominajmy, że pan
prezes Kaczyński cieszy się od lat reputacją wirtuoza intrygi, ale takiego, co na
końcu zawsze potyka się o własne nogi. I chyba mamy do czynienia z kolejnym
takim potknięciem."
Stary bliźniak, niedowidzący kto mu w kaszę dmucha. Nie - Szydło, nie -
Macierewicz, a Morawiecki omotuje po żydowsku, wielkie na kraj nieszczęśliwy
unijne i żydowskie klęski sprowadzając. Zaś protegowany prezydent (dobrze
ożeniony), przy hanukowych świecach vetem gest Kozakiewicza pokazuje.
Lamentując łyka stary prezes wszystkie szykany ludowych komisarzy unijnych,
choć mu kością w gardle stoją, odgraża się, że ani złotówki nie zapłaci Nadzwy-
czajnej Kaście TSUE, ale, jak zwykle, "dobrze urodzony" premier w końcu go
przekona.
"Ale nie to jest najgorsze, tylko procedura, którą 12 grudnia, a więc
następnego dnia po zaprzysiężeniu w Polsce premiera Morawieckiego,
uruchomił Senat Stanów Zjednoczonych. Zatwierdził on mianowicie Akt 447
(JUST), Którego celem jest stworzenie pozorów legalności dla wymuszania na
Polsce i innych krajach Środkowej Europy realizacji żydowskich roszczeń
majątkowych. Punkt 3 tego Aktu stanowi, że profity z "własności bazdziedzicz-
nej" (heirless property) będą przeznaczane na wspieranie "ocalałych" z
holokaustu, na edukację o holokauście i na "inne cele" - nawet nie śmiem się
domyślać jakie. O wszystkim, jak widać, pomyślano, bo skoro tak, to "własność
bezdziedziczna" musi zostać wyodrębniona choćby po to, by wiedzieć, jakie
przynosi "profity", a skoro tak, to ktoś przecież musi tą własnością zarządzać i
"profity" rozdzielać. Na pewno nie będzie to państwo polskie, tylko jakieś
żydowskie towarzystwo "ocalałych" (bo kto żyje, ten "ocalał", to chyba jasne?),
no i tych od "innych celów". Oznacza to, że na terytorium Polski Żydzi dostaną
prezent wartości 65 miliardów dolarów, dzięki czemu z dnia na dzień zyskają
dominację ekonomiczną, która natychmiast przełoży się na dominację społeczną
i polityczną. Naród polski zostanie obdarzony szlachtą, która zepchnie go do
drugiej kategorii. Mamy zatem kontury nowej Jałty, którą Nasz Najważniejszy
Sojusznik przygotowuje nam w charakterze prezentu gwiazdkowego, tym
razem już nie dla udelektowania Józefa Stalina, tylko Beniamina Netanjahu,
co to w roku 2011 do spółki z Agencją Żydowską powołał zespół HEART gwoli
realizacji żydowskich roszczeń majątkowych w Europie Środkowej. Więc jakże
w takiej sytuacji życzyć sobie wesołych świąt?"
Miał być rozdział o cwanych Ukraińcach, a znów wyszło o cwanych Żydach.
No zupełnie nie wiadomo dlaczego?! Tolerujemy wszystkie ukraińskie szykany,
nie domagamy się godnego pochówku Polaków pomordowanych przez banderow-
skich zbrodniarzy, nawet nie domagamy się odsłonięcia lwów na Cmentarzu
Łyczakowskim. Przyjmujemy miliony ukraińskich bezrobotnych, tolerujemy ich
przemyt w rozsądnych ilościach, wysyłamy im najlepszych naszych specjalistów
(Nowak). Wraz z Litwą stworzyliśmy dla nich Trójkąt Lubelski, szkolimy wojsko-
wych, za darmo oddajemy nasze rolnicze doświadczenia i pomagamy tworzyć
dochodowe uprawy. Pozwalamy jeździć po naszych drogach, bez opłat,
stusześćdziesięciutysiącom ich ciężarówek, sami wysyłając do nich zaledwie 60
tys. Hanukowy prezydent (dobrze urodzony) gotów oddać im całe Podkarpacie i
wielką część lubelszczyzny. I co? Żądają zamknięcia granicy z nami! Gdyby nie
owa niewytłumaczalna miłość do Ukrainy miłościwie nam panującej "dobrej
zmiany", należałoby mur, stawiany wzdłuż granicy z Białorusią, przeciągnąć aż do
granicy ze Słowacją. Na marginesie: Kto włada Ukrainą?!
Zamieszczone powyżej cytaty pochodzą z książki: Stanisław Michalkiewicz "Judaszyzm czyli
frymarczenie suwerennością" Wydawnictwo Capital Warszawa 2021



