
"I prezydent Trump, podczas swego pobytu w Warszawie 6 lipca zadeklaro-
wał, że projekt Trójmorza mu się podoba i USA będą go "wspierały". Tymcza-
sem projekt Trójmorza stanowi niebezpieczeństwo dla dwóch celów niemieckiej
polityki: podważa niemiecką hegemonię w Europie i blokuje projekt IV Rzeszy,
w który Niemcy tyle już zainwestowały. Toteż z niemieckiego punktu widzenia
zablokowanie projektu Trójmorza jest bardzo ważną sprawą, a najłatwiejszym
środkiem do tego celu jest doprowadzenie do zmiany rządu w Polsce, na taki,
który wycofa nasz kraj z tego projektu, który bez udziału Polski nie ma racji
bytu. Toteż podróż niemieckiego prezydenta Waltera Steinmeiera do Moskwy
jest niemiecką odpowiedzią na amerykańskie poparcie dla projektu Trójmorza
w postaci zacieśnienia strategicznego partnerstwa z Rosją, która też jest tym
zainteresowana z powodu zwiększenia amerykańskiej obecności w Europie
Środkowej, czyli w rejonie traktowanym przez Rosję za rodzaj "bliskiej zagra-
nicy". Wygląda na to, że polityka europejska wchodzi w nową fazę, a polityczna
wojna w Polsce oznacza, że nasz kraj wchodzi w tę fazę zupełnie nie przygoto-
wany na wyzwania, jakie ona ze sobą niesie."
Rosja, wespół z Niemcami rozpętały i podsycają polityczną wojnę domową w
Polsce. Rosja powszechnie uznawana jest największym wrogiem Polski. Tymcza-
sem to Niemcy mają tu wielokrotnie większe możliwości działania destrukcyjnego,
mobilizując i wspierając finansowo swoich "folksdojczów" z totalnej opozycji, a
także umiejętnie sterując komunistycznymi organami Unii Europejskiej, ingerują-
cymi bezczelnie w naszą praworządność. Piątej kolumny mają tu teraz więcej, niż
w trzydziestym dziewiątym.
"Oj niedobrze, niedobrze. To znaczy oczywiście dobrze, ale przecież niedobrze.
Gdyby prezydentem był Bronisław Komorowski, albo jakaś inna kreatura
Wojskowych Służb Informacyjnych, gdyby premierem był Donald Tusk albo
chociaż Ewa Kopacz, to wtedy wizyta Donalda Trumpa w Warszawie przebiega-
łaby zupełnie inaczej choćby dlatego, że to nie on byłby prezydentem USA, tylko
Hilaria Clintonowa. Co prawda wcale nie wiadomo, czy Hilaria Clintonowa
przyjechałaby do Warszawy, bo już prędzej do Berlina, gdzie do spółki z Naszą
Złotą Panią postanowiłaby o przyszłości mniej wartościowych bantustanów
Europy, a w Warszawie pod rządami Stronnictwa Pruskiego zapanowałby
porządek, czyli Ordnung i zadowolenie, zwłaszcza w środowisku folksdojczów,
którzy wtedy zyskaliby gwarancje dalszego pasożytowania na mniej wartościo-
wym narodzie tubylczym."
Nie Hilaria Clintonowa - to, w wyniku podejrzanych wyborów, znalazł się
właściwy prezydent - demokrata, który Złotej Pani bantustany Wschodniej Europy
pod opiekę oddał. Ona jednak już nie zdążyła ordnung zaprowadzić. Wówczas to
folksdojcze, w grudniu 2021, stanęli gremialnie w obronie amerykańskiej telewizji
TVN. Jeden podstępny redaktor internetowych Mediów Narodowych chodził
pomiędzy nimi, zadając pytanie: Czy zagraniczne media w Polsce powinny być
traktowane tak samo, jak polskie media zagranicą? Wszyscy odpowiadali twier-
dząco. Przebiegły reporter informował, że w USA nie może być żadnego medium,
ani TV, ani radia, ani prasy, ani internetu o kapitale nieamerykańskim, zadając
drugie pytanie: Czy w Polsce także nie powinno być mediów o kapitale niepol-
skim? Wszyscy odpowiadali przecząco! Dwoje najbardziej wygadanych nawet
uzasadniło swoje zaprzaństwo tym, że jeśli w tym nieszczęśliwym kraju zabraknie
TVN, to państwo polskie stanie się kolonią rosyjską. Oczywiście, by się tak nie
stało, czujny, miłościwie nam panujący prezydent (dobrze ożeniony) ustawę
zwaną "Lex TVN" zawetował.
Zamieszczone powyżej cytaty pochodzą z książki: Stanisław Michalkiewicz "Judaszyzm czyli
frymarczenie suwerennością" Wydawnictwo Capital Warszawa 2021
Czytając "Judaszyzm"
czyli przekomarzanie się z Michalkiewiczem (7)