
"Tłumaczyłem to w roku 1996 delegacji Dumy rosyjskiej, która akurat
bawiła w Warszawie. Jeden z deputowanych był ciekaw, dlaczego Polska chce
przyłączyć się do NATO. Powiedziałem, że - po pierwsze - tylko NATO przewi-
duje obecność amerykańskiego wojska na terenie Niemiec. Dopóki to wojsko
tam jest, to mamy coś w rodzaju gwarancji, że Niemcy nie zrobią niczego
okropnego. Jeśli pewnego dnia amerykańskie wojsko z Niemiec zniknie, to być
może Niemcy i wtedy nie zrobią nieczego okropnego, ale już żadnej gwarancji
nie będziemy mieli. Po drugie - chcielibyśmy zachować niepodległość i albo
nam się to uda, albo nie. Może bowiem nam się to nie udać, bo coś okropnego
zrobi Rosja. To nie musi być zaraz tragedia, chociaż oczywiście wolelibyśmy
utrzymać niepodległość. Gdyby - powiedziałem - w Rosji panowała rynkowa
gospodarka i liberalne prawo, gdyby Rosja nie próbowała przerabiać nas ani na
"ludzi sowieckich", ani na jakichś "Słowian", gdyby na czele Rosji stał ktoś
taki, jak Sergiusz Witte, albo Piotr Stołypin, to jakoś byśmy to wytrzymali.
Gdyby jednak na czele Rosji znowu stanął ktoś taki, jak Józef Stalin, to -
powiedziałem - wy sami najlepiej wiecie, że trzeba uciekać od was jak najdalej.
Więc na wszelki wypadek chcemy przyłączyć się do NATO, żeby w razie czego
mieć gdzie uciekać"
Pięknie powiedziane! Jestem przekonany, że nie pozostał najmniejszy ślad tej
argumentacji w czerepach ruskich deputowanych. Ciekaw jestem, dokąd uciekać
będziemy, gdy Biden wycofa z Niemiec swoje wojsko, a Putin uzna to jako
zezwolenie na odnowienie z Niemcami paktu Ribbentrop - Mołotow. Znajdziemy
się wówczas w sytuacji jeszcze gorszej, niż w 1939. Wtedy zdecydowana więk-
szość narodu chciała bronić ojczyzny. Dziś to najwyżej - połowa. Nie musieliśmy
też nikogo prosić na użycie posiadanej broni. Co byśmy nie przeczytali na ten ten
temat i nie napisali, rządzący nami, jakiejkolwiek opcji nie będąc, stwierdzą, iż
drogą słuszną prowadzą ten "nieszczęśliwy" kraj.
"Panie prezydencie (Andrzeju Duda), co Pan obiecał Żydom?" Ten najkrót-
szy rozdział książki "Judaszyzm" uświadamia Polakom, że kierowanie sobą
oddaliśmy Żydom. Ostatnim bowiem polskim przywódcą suwerennej Rzeczypos-
politej był... Litwin?/Białorusin? - Józef Piłsudski. Czy to się komu podoba, czy -
nie.
"W wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Republica" papież Franciszek
powiedział między innymi, że: "Ostatecznie to komuniści myślą jak chrześci-
janie."Chrystus mówi o społeczeństwie, w którym to ubodzy, słabi, wykluczeni,
mają decydować. Nie demagodzy, nie nicponie, ale lud, biedni, którzy mają
wiarę w boga. To im musimy pomóc, by osiągnąć równość i wolność."
"Wydaje się, że papież Franciszek wygaduje głupstwa." To bardzo łagodne
stwierdzenie. Przecież ten człowiek czyni z najświętszego urzędu pośmiewisko.
Zabrania mszy łacińskiej, a toleruje wiarę w latynoskich bożków. Promuje lgbtq+,
całuje po rękach seksualnych zboczeńców, szkalujących przyzwoitych księży.
Ratzinger ustąpił, ponieważ nie chciał być ostatnim papieżem? Nie chciał zamykać
kościołów, ogłaszając koniec katolicyzmu? Nie udało się Rosjanom zlikwidować
papieża Polaka, to papieżowi Niemcowi gangster Putin przedłożył propozycję nie
do odrzucenia: tym razem nie spudłujemy? My, Polacy, z autopsji na krwawych
ranach wiemy, że Rosjanie z Niemcami dogadują się znakomicie.
"17 stycznia rozpoczęły sie obchody jubileuszowego "Dnia Judaizmu", tym
razem pod hasłem: ""Uwiodłeś mnie Panie, a ja pozwoliłem się uwieść". O
jakiego "Pana" tu chodzi? Czy tego na niebiesiech, czy tego w Tel Awivie? To
nie jest do końca jasne, tym bardziej, że jak tylko rozpoczęły się wspomniane
obchody, z oficjalną wizytą do Izraela udał się pan prezydent Andrzej Duda
wraz z - jak to skrupulatnie odnotowały niezależne media głównego nurtu -
"małżonką Agatą Kornhauser Dudą". Z tej okazji "The Jeruzalem Post
retorycznie pytał: "Jeśli nie teraz, to kiedy?" Miał oczywiście na myśli realiza-
cję żydowskich roszczeń majątkowych. Ale realizacja tych roszczeń przekracza
konstytucyjne możliwości prezydenta, który wymigał się wręczeniem Orderu
Orła Białego panu doktorowi Szewachowi Weissowi, uchodzącemu za "wielkie-
go przyjciela Polski". Warto zatem przypomnieć, że pan doktor Weiss nie tylko
oczekuje od Polski zadośćuczynienia żydowskim roszczeniom, ale w dodatku
potwierdził ich szacunkową wysokość w kwocie 65 miliardów dolarów. Aż
strach pomyśleć, czego mógłby zażądać od Polski jakiś jej wróg." (300 mld $)
Ten sam wróg, czyli przyjaciel, narzucony nam przez rządzącą elitę głównego
ścieku, żąda ok. biliona zł.
Zamieszczone powyżej cytaty pochodzą z książki: Stanisław Michalkiewicz "Judaszyzm czyli
frymarczenie suwerennością" Wydawnictwo Capital Warszawa 2021
Czytając "Judaszyzm"
czyli przekomarzanie się z Michalkiewiczem (6)