"Talmud o gojach"  (23)

     Nie pozostawały jednak bez echa przepisy synodalne, wywierały one 
swój wpływ i na prawo państwowe, które starało się również ograniczyć 
złowrogą działalność żydowską. Wcześnie już poznali się na przewrotności 
żydowskiej królowie polscy. Nawet Kazimierz Wielki, potwierdzając przy- 
wileje, wolność i prawa nadane żydom w Krakowie w r. 1343, nazywa ich 
"prawdziwymi nieprzyjaciółmi naszej wiary chrześcijańskiej", a dalej mówi,
że "cel żydowskiej przewrotności do tego zmierza, aby dobra i majętności 
chrześcijan zawsze uszczuplać i wydrzeć". "Nie chcemy, aby ktokolwiek był 
w domu żyda gościem". 
     Władysław Jagiełło w statucie krakowskim z r. 1420 o żydach mówi: 
     "Przewrotna perfidia żydowska zawsze była i jest przeciwna i wroga dla 
chrześcijan i nie tylko co do wiary i co do ciała, ale także najsilniej zmierza 
do rozdrapywania posiadłości i przywłaszczenia majętności". 
     "Celem ustrzeżenia chrześcijan od wyzysku i lichwy żydowskiej zakazy- 
wał w r. 1423, "aby żydzi pieniędzy chrześcijanom nie pożyczali na kartę i 
prowizję pod przepadkiem". 
     "Żydzi zaś obojga płci, nawróceni do wiary chrześcijańskiej, otrzymują 
przywileje szlacheckie wraz z ich potomstwem", na podstawie konstytucji z 
r. 1567. Stąd zażydzenie szlachty. 
     Według prastarych praw Mazowsza nie wolno było żydom przebywać w 
tym księstwie, bo uważani byli jako wygnańcy. Zatwierdzonym to jeszcze 
było przez sejmik ziemi warszawskiej w r. 1720 w następujących słowach: 
     "Reasumując dekrety książąt i zbiory praw Księstwa Mazowieckiego, 
które uważają akatolików, a tym więcej niewiernych żydów w całym naszym 
Księstwie Mazowieckim, jako wygnańców, my także chcemy to w granicach 
ziemi naszej święcie zachowywać, tego samego prawa chcemy się trzymać. 
Ogłaszamy zatem żydów jako wygnanych ze wszystkich dóbr ziemi naszej, a 
także i z miasta Warszawy z jej przedmieściami i ślubujemy, że ich więcej u 
nas cierpieć nie będziemy." 
     Już Zygmunt I na sejmie w Krakowie w r. 1527, zatwierdzając przywilej 
Bolesława, księcia mazowieckiego, mówi: 
     "Ponieważ obywatele nasi warszawscy przedłożyli nam i poważnie żalili 
się, że popełnia się teraz wiele kradzieży, szkód i oszustw z powodu żydów, 
przebywających w samym mieście Warszawie i na jej przedmieściach, 
których przedtem nie było wcale; ...prosili nas uniżenie ciże sami obywatele 
Warszawy, abyśmy nie pozwolili przebywać żydom, według starego zwyczaju
ani w nowej, ani w starej Warszawie, ani w jej przedmieściach. 
     Tak, aby nadal w żadnym nigdy czasie żydzi obecni i przyszli nie powinni
i nie mogli zamieszkać w tym mieście i w jego przedmieściach, z wyjątkiem 
jednego i jedynego Mojżesza, celnika naszego, któremu pozwalamy za życia 
jego przebywać z żoną i dziećmi w domu, który zamieszkuje w Warszawie, 
z powodu zasług jego, wyświadczonym Książętom Mazowieckim. Innym zaś 
wszystkim żydom odtąd zakazujemy i zabraniamy niniejszym, po wieczne 
czasy i na wieki przebywać i zamieszkiwać w wymienionym mieście w nowej
i starej Warszawie i na jej przedmieściach"

     Dalej jeszcze poszedł Zygmunt August, znany z wielkiej tolerancji, wobec
żydów jednak musiał zastosować prawa w r. 1570, o które my dzisiaj wal- 
czyć musimy. 
     "Obywatelom naszym ten przywilej nadajemy, aby żydzi nie tylko w 
Warszawie starei i nowej, i na przedmieściach, ale i w odległości dwu mil 
od miasta, z tej i tamtej strony Wisły, zarówno w dobrach naszych jak i 
kościelnych i świeckich, pod grozą konfiskaty majątku i więzienia nie 
przebywali". 
     Kiedy jednak żydzi mimo tych zakazów uporczywie pchali się do 
Warszawy, zwrócili się mieszczanie warszawscy do króla Władysława IV 
ze skargą i otrzymali wyrok sądowy w r. 1648, zakazujący żydom pobytu 
w obrębie dwóch mil około Warszawy pod najsurowszymi karami." 
     Tak stolica królów polskich i tak królowie odnosili się do żydów, uważając
ich za element szkodliwy i zgubny, przed którym wszelkiego rodzaju środ- 
kami bronić się należy.
 
     Autor przytacza obszerny wyjątek owego wyroku, sporządzonego jako 
jedno niezmiernie długie zdanie. 
     Z powyższego wynika, że żydzi do rozbiorów Polski uważani byli jako 
element obcy, dla państwa szkodliwy i niebezpieczny.