Czytając "Powrót do Jedwabnego 3. To tylko Polin" (4)
"Analogicznych transakcji odkryłem setki, a im głębiej kopałem, tym gorzej
to wyglądało. Zarząd Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z duchowym przywódcą
Michaelem Schudrichem na czele okazał skrajną pogardę dla dorobku Żydów.
Najwyraźniej mieli inne preferencje. Pewne jest jedno: priorytetem nie było
żydowskie dziedzictwo. Co było? Nowe samochody, mieszkania, żony, nowe -
najlepiej polskie "przyjaciółki". No, w tym ostatnim akurat dobrze ich rozu-
miem - Szenicer puścił szelmowsko oko, co miało stanowić aprobatę dla urody
polskich kobiet..."
Podstawowy problem konfliktu z Żydami tkwi w przeciwstawnym pojmowaniu
wartości nadrzędnych. W Polakach głęboko jeszcze zakorzenione jest uczciwe,
prostoduszne pojęcie, że zło to zło, zaś dobro to dobro. U Żydów, szczególnie
amerykańskich, zło może być ambiwalentnym dobrem, oszustwo - prawdą i nie
ma żadnej niegodziwości dla kasy.
"Michael Schudrich pojawił się w Polsce na polecenie Światowego
Kongresu Żydów, Ronalda Stevena Laudera, amerykańskiego multimiliardera,
który jest koordynatorem działań zmierzających do restytucji mienia bezspad-
kowego w odniesieniu do Polski, ale także innych państw. Schudrich urodził się
w Nowym Jorku, tam chodził do szkoły, studiował. Rabinem jest od 1980, a dwa
lata później ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Columbia. Kilka lat
spędził w Japonii, gdzie uczył żydowskiej kultury i historii, później sporo pod-
różował po Europie, gdzie nawiązywał kontakty z miejscowymi Żydami. Od
1990 pracował dla Fundacji Ronalda Laudera, a dwa lata później pierwszy raz
na dłużej pojawił się w Warszawie. Powrócił w czerwcu 2000, za namową blisko
współpracującego z Lauderem, amerykańskiego rabina polskiego pochodzenia
Chaskela Oswalda Bessera, głównego rabina Warszawy i Łodzi. Od grudnia
określa się jako Naczelny Rabi Polski, choć nikt tak naprawdę nie wie, skąd
wziął się ten tytuł. Po przybyciu do Polski usunął ze struktur żydowskich orga-
nizacji starych działaczy z rabinem Pinchasem Menachemem Joskowiczem na
czele i otoczył się konwertytami na judaizm, którzy "odkryli się ze swoim
żydostwem", gdy w Polsce pojawiły się duże pieniądze. To tyle, jeśli chodzi o
Schudricha - w telegraficznym skrócie rzecz jasna. A po co tu jest? To proste -
by pilnować interesów amerykańskich Żydów. Na wszystkich możliwych płasz-
czyznach: biznesowej, politycznej, historycznej, propagandowej, czy jak pan
woli - wizerunkowej. Ale najbliższym priorytetem jest oświata, tu naciski ze
strony Unii i niektórych środowisk w Polsce będą największe. Chodzi o dokoń-
czenie w Polsce operacji, którą z takim powodzeniem przeprowadzono za ocea-
nem i w Europie Zachodniej. Wszędzie tam Żydzi wyrobili Polakom wizerunek
nazistów, przywłaszczając sobie status wyłącznej ofiary II wojny światowej. I
wszędzie tam nauczanie o holokauście, zagładzie i wyjątkowości cierpienia
Żydów poprzedziły potężne naciski. To samo będzie w Polsce, właściwie to już
się dzieje. Ale to nic wobec tego, co nastąpi za chwilę."
Ta wypowiedź Bolesława Szenicera, przyzwoitego polskiego Żyda, nie wymaga
komentarza.
Zbigniew M. Kozłowski październik 2021



