"KACI WOŁYNIA"  (7)

     Babij, komentując działalność Olijnyka, napisał: "UPA wypleniła polskie
pretensje do Ukrainy". 
     Banderowcy "Eneja" działali z dzikim wprost zezwierzęceniem. Samo 
zabijanie im nie wystarczyło. Znęcali się nad swoimi ofiarami, odczuwając 
przyjemność ze swojego sadyzmu. Potwierdza to informacja proboszcza 
parafii Dederkały, ks. dr. Józefa Kuczyńskiego. W informacji dla władz 
podziemia ten bohaterski kapłan trwający do końca na posterunku pisał: 

     "30 VII b.r. Ukraińcy podpalili kościół w Szumbarze zgromadziwszy 
w nim wprzód zrabowane Polakom rzeczy, bibliotekę itp. Kościół spłonął 
doszczętnie. 
     W Zahajcach wymordowano ludność polską, m.in. rodzinę Misiurów, 
których córka przeszła niedawno na prawosławie. Własny jej mąż prawo-
sławny Ukrainiec wydał ją jako Polkę bandytom. Zamordowano również 11 
jeńców sowieckich w Sadukach. Zabito nauczycielkę Koterynę powszechnie 
kochaną za dobroć. Stadnicki i Maciej Sierakowski z Obór zabici. W 
Borkach pod Krzemieńcem banda ukraińska ostrzelała oddział niemiecki 
i raniła oficera. Spalono za to 2 chaty (charakterystyczne, tylko 2 chaty). 
Wieś Rybcza w krzemienieckim powiecie ocalała jak dotąd dzięki dobrze 
zorganizowanej samoobronie i nieustannej czujności. Wszystkie gospodar-
stwa polskie wokoło spalone. Podobnie spłonęły, a ludność została wymor-
dowana: Piszcztyńce, Zarudzie, Matwiejowce i Zahajce. Gdzie pozostawał 
jeszcze jaki dwór, został zrównany z ziemią. 
     Według dotychczasowych danych zostało doszczętnie spalonych w 
krzemienieckim 53 folwarki, między nimi folwarki stanowiące własność 
Liceum Krzemienieckiego. 3 ocalono tam, gdzie stoi załoga niemiecka (...). 
     Morderstwa cechuje wszędzie nieopisany sadyzm. Małe dzieci z ustami 
przeciętymi od ucha do ucha i napis na kartce: "Polska od morza do 
morza". 
     Kobiety wbijane na pal, mężczyźni rozrywani końmi. Obcinanie kolejno 
wszystkich członków przed zadaniem śmierci." 

     Przed wkroczeniem na Wołyń Armii Czerwonej "Enej" wziął udział w 
dwóch wielkich programowych naradach kierownictwa UPA, które miały 
dać odpowiedź, jak jej oddziały mają się zachować. Odbywały się one w 
Boćkowcach na ziemi ostrogskiej, czyli na jego terenie. Wzięli w nich udział 
wszyscy krajowi prowydnycy: "Enej", "Łemisz", "Oleg", "Kłym Sawur", 
"Kropywa" i wielu innych. Podczas nich prowadzono bardzo ożywione 
dyskusje i pojawiały się najróżniejsze pomysły. Jeden z najbardziej szaleń-
czych zakładał totalną mobilizację całej ludności i podjęcie masowej walki z 
Sowietami. Została ona jednak odrzucona z powodu braku broni i amunicji, 
a także umundurowania. Zakwestionowana została też inna propozycja 
zakładająca rozpuszczenie do domów zbrojnych oddziałów i przejście kierow-
nictwa ze wszystkich oddziałów OUN w głębokie, dobrze zakonspirowane 
podziemie. Przeciwko tej koncepcji bardzo ostro wystąpił właśnie "Enej" i 
został poparty przez innych dowódców. Olijnyk stwierdził, że zwolnienie do 
domu członków bojowych oddziałów równa się z oddaniem ich w łapy agen-
tury NKWD, która z pewnością zostanie uruchomiona po wkroczeniu na 
Wołyń Armii Czerwonej. Opowiedział się za tezą, od dawna lansowaną 
przez ideologów OUN-UPA, że obecna walka zostanie przez nacjonalistów 
przegrana i być może wszyscy zginą, ale wejdą do historii. Ich zmagania 
miały być kolejnym etapem ukraińskich walk o niepodległość zapoczątko-
wanych przez Bohdana Chmielnickiego. Szeregowi członkowie UPA w myśl 
tej koncepcji mieli stać się swoistym nawozem dla historii. Zyskiem z 
obecnej rozgrywki miało być natomiast usunięcie Polaków z Wołynia i 
Małopolski Wschodniej. Dlatego też na terenie działania "Eneja" próby 
"dorzynania" polskich skupisk trwały do samego końca istnienia UPA. 
Nawet po wkroczeniu Sowietów. 

     Zwróćmy uwagę na znaczenie przekazu, że "ukraińskie walki o niepodleg-
łość zapoczątkowane zostały przez Bohdana Chmielnickiego", pieczętującego 
się herbem "Abdank" o podważanej wiarygodności czy słusznie nobilitowany. 
W polskiej historiografii przyjmowany jest najczęściej jego status, jako wywo-
dzącego się ze świeżej ruskiej szlachty. Ojciec Michał, podstarości czehryń-
ski, zginął w bitwie pod Cecorą, stając pod komendą hetmana Stanisława 
Koniecpolskiego, wraz z synem. Razem z hetmanem, Bohdan dostał się wów-
czas do niewoli tureckiej. Nie pierwszy i nie ostatni pokrzywdzony przez 
instytucje Rzeczypospolitej, nie pierwszy i nie ostatni dokonał zdrady ojczyz-
ny. Zdrady zwrócenia się przeciw ojczyźnie, której dokonał ogromnych szkód. 
Pytanie, czy jako Rusin uważał Rzeczpospolitą Polską za swoją ojczyznę? 
Można bez większego błędu dokonać uogólnienia, że do upadku ówczesnej 
Rzplitej przyczyniła się w większości szlachta i magnateria niepolskiego 
pochodzenia (ruska, litewska). Przed wyborami maj/czerwiec 2025, odpowiedz-
my sobie sami, czego spodziewać się można po rządach Niemców z Ukraiń-
cami, gorąco wspieranych przez ojkofobiczne polactwo, gdy "domknie się 
system"?... Euroland z milionami nowych przybyszów... o Polsce zapomnijmy.