Ruch Obrony Granic

     Ruch Obrony Granic, pod przewodem Roberta Bąkiewicza, zmobilizował 
nielicznych mieszkańców pogranicza z RFN do przeciwdziałania szmuglowa-
niu afrykańskich i bliskowschodnich migrantów do Polski, przez Bundespolizei.
Istot ludzkich nigdzie niechcianych, ani w Afryce, ani na Blliskim Wschodzie, 
nielegalnie do Niemiec przybyłych na zaproszenie byłej niemieckiej kanclerzy-
cy, komunistycznego pochodzenia. W obawie zagrożenia wielką skalą 
przestępczości, jaka opanowała Zchodnią Europę wraz z napływem muzułmań-
skich migrantów, mieszkańcy pogranicza postanowili aktywnie przeciwdziałać 
temu, wyręczając polskie służby mundurowe, wspomagające Niemców w 
przemieszczaniu migrantów do Polski. 
     Beata Grabarczyk, dzielna unijna osoba płci żeńskopodobnej, niegdyś 
dziennikarka Polsatu, radzi zastosować metody milicyjne z użyciem "Nysek", 
w PRL popularnie zwanych "sukami", do usuwania Bąkiewicza i wszystkich 
uczestników nielegalnych, przygranicznych patroli obywatelskich. Osoba 
Grabarczyk nie wyjaśniła, czy zamykani w tych "Nyskach" mieliby być 
zagazowywani, jak za rządów w Polsce niemieckiej III Rzeszy, czy bardziej 
humanitarnie - przewożeni do edukacyjnych obozów internowania, na wzór 
północnokoreański. Opuszczone ich domy i mieszkania mogliby wówczas 
zasiedlić kolorowi inżynierowie i lekarze, dostarczani przez Niemców. 
 
     Minister ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska dołączyła 
do wianuszka członków rządu, którzy najwyraźniej wypowiedzieli wojnę 
obywatelskiemu ruchowi obrońców polskiej granicy. "To nie troska o bezpie-
czeństwo, lecz cyniczne działania oparte na fake newsach i straszeniu 
migrantami" - napisała minister. Odpowiedział jej potok komentarzy w 
mediach społecznościowych. "Wyrażam głęboki niepokój, że pani Adriana, 
o której nikt nie słyszał, jest szefową ministerstwa, o którym nikt nie słyszał. 
Żądam ujawnienia wszystkich ministrów i wszystkich ministerstw!" - 
skomentował na X Krzysztof Stanowski. 
     "Jako Minister ds. Społeczeństwa Obywatelskiego wyrażam głęboki 
niepokój ws. nielegalnych "patroli obywatelskich" organizowanych przy 
granicy polsko-niemieckiej. To nie troska o bezpieczeństwo, lecz cyniczne 
działania oparte na fake newsach i straszeniu migrantami. Granic pilnują 
służby - nie samozwańcze grupy" - napisała na X Adriana Porowska. 
(wPolityce,pl opublikowane 2.07.2025

     Ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego ("Awatar AI"?) przeciwna jest 
organizowaniu się Polaków w "samozwańcze grupy", działające niezależnie i 
niekontrolowane przez rząd Tuska lub jej ministerstwo. Zdaniem ministry, 
która dopiero teraz zaistniała w świadomości społecznej, nie mają oni prawa 
do obrony swojego bezpieczeństwa, co więcej = nie mają prawa do odczuwania
zagrożenia, bowiem decydują o tym ministry "waginetu" Tuska, a inicjatywy, 
podejmowane przez społeczeństwo są to "cyniczne działania oparte na fake 
newsach i straszeniu migrantami". We Francji, Hiszpanii Belgii, Holandii, 
Szwecji wspaniale rozwija się asymilacja migrantów do życia w Unii Europej-
skiej: w dużych miastach tworzą zakazane dzielnice, muzułmańskie enklawy, 
w których rządzą się prawami islamu, zaprowadzając umiarkowany terror, 
zbrodnie i gwałt na pozostałym obszarze okupowanego państwa. Dla ministry 
Porowskiej znacznie groźniejszym od tego jest opór rasistowskich, białych 
tubylców, ksenofobów. Nie tylko dla niej. Wybitni lewaccy przedstawiciele 
polactwa w Unii, jak Śmiszek i Pomaska, w TVN dowodzą, że na obszarze 
pomiędzy Odrą i Bugiem nie ma problemu z migrantami nuzułmańskimi, 
wpychanymi tu przez Bundespolizei, więc należy ich przyjąć jak najwięcej. 
W istocie, jeszcze takiego problemu z nimi nie ma, jak w wyżej wymienionych 
państwach, więc dołożyć należy do tego, jaki już jest z tzw. "legalnymi" 
migrantami południowoamerykańskimi, sprowadzonymi przez Morawieckiego 
(Toruń, Nowe, Przechlewo). Włodzimierz Czarzasty, najważniejszy komunista 
III RP, uczestników Ruchu Obrony Granic nazywa potencjalnymi bandytami, w 
wywiadzie dla  RMF24: "Bąkiewicz powinien być natychmiast zaopiekowany 
przez policję", "Tymi ludźmi powinna zająć się prokuratura, sądy i policja", 
"Świry, typy spod ciemnej gwiazdy". Zobaczymy, jak swoimi wyborcami 
"zaopiekują" się siłowi ministrowie PO, bo przecież, poczynając od Turoszo-
wian i powodzian dolnośląskich - po świnoujskich rybaków - wszyscy w 
nadodrzańskich komisjach głosują zawsze na Platformę Obywatelską i lewicę 
Czarzastego, jak nigdzie indziej w III RP (plus Wolne Miasto Gdańsk i 
warszawka). 
     Podobnie jak Stanowski, także nie wiem skąd się biorą takie istoty 
ludzkopodobne, wytwory komuny sowiecko-rosyjskiej i unijno-niemieckiej: 
Czarzasty, Porowska, Grabarczyk, dla których biali osobnicy, porozumiewa-
jący się polszczyzną, stanowią największe zagrożenie, wymagające użycia 
środków radykalnej eliminacji. Większość zamieszkujących obszar pomiędzy 
Bugiem i Odrą ewidentnie podziela ich pogląd: konieczności wymiany 
polskojęzycznych katolików - białych rasistów, ksenofobów i faszystów - na 
kolorowych muzułmanów, skoro wybrało sobie taką władzę w roku 2023. 

     "Wiceminister Mroczek wyraził zaniepokojenie działaniami Ruchu 
Obrony Granic, które według niego nie wspierają funkcjonariuszy straży 
granicznej. 
- Przebywanie w strefie nadgranicznej nie jest zakazane. Natomiast nie ma 
zgody na podszywanie się pod funkcjonariuszy publicznych, utrudnianie im 
wykonywania służby, czy na znieważanie ich. Tam nie ma przestrzeni do 
polityki, którą próbują robić - podkreślił Mroczek na antenie radia." 
(WP wiadomości 9.07.2025
     Ciekawe, jaką opinię ma pan wiceminister spraw wewnętrznych i adminis-
tracji o swoich kolegach i koleżankach, wyczyniających brewerie na granicy z 
Białorusią, bronionej podczas hybrydowej wojny PiSu z Łukaszenką. Fikołki 
Sterczewskiego i Jachiry były słuszne, bo utrudniały istotnie pracę polskich 
służb granicznych, usiłujących powstrzymać ataki tysięcy migrantów. Działania
Ruchu Obrony Granic są karygodne, bo utrudniają służbom niemieckim 
potajemne przepychanie migrantów do Polski. 

     Polska Straż Graniczna odbiera od Niemców migrantów i rozwozi ich do 
miejscowości w centralnej i wschodniej Polsce. Ujawniają się tu mankamenty 
demokracji: ludzie przeciwni patowładzy ponoszą (w odwecie?) konsekwencje 
jej zabójczych poczynań. Migranci lokowani są tam, gdzie ludność się temu 
sprzeciwia, gdzie w większości głosowano przeciwko rządzącej koalicji i 4 
razy "tak" w unieważnionym referendum. Polityka taka generuje coraz większy 
sprzeciw wobec poczynań patowładzy, szastającej prawem "tak, jak je rozumi".
Przecież można zakładać ośrodki koncentracyjne dla cudzoziemców w miejs-
cach takich, jak: Osiedle Wilanów, Freie Stadt Danzig, Breslau, Kotlina 
Kłodzka itp., gdzie przytłaczająca większość bezkrytycznie popiera pronie-
miecką politykę rządzącej koalicji Tuska. 

     7 lipca 2025 premier Tusk zarządził kontrole na granicach z RFN i Litwą, 
na okres jednego miesiąca; swoim "dekretem", ogłoszonym wpisem na 
platformie "X", wszystkie przejścia graniczne z Niemcami ustanawiając 
infrastrukturą krytyczną. Wiadomo, że nie celem ukrócenia wpychania nam 
migrantów z Niemiec, a likwidacji Ruchu Obrony Granic, zapowiadając surowe
restrykcje karne dla uczestników patroli obywatelskich, naruszających 
wyznaczoną strefę "strategiczną". Polskie służby mundurowe mają pilnować, 
by patrole obywatelskie nie przeszkadzały wpychać do Polski migrantów, 
niepotrzebnych Niemcom. "Polski rząd murem za niemieckim mundurem!" 
Pracowity, ukraińskiego pochodzenia Minister Sprawiedliwości i jednocześnie 
prokurator generalny zapewne ochoczo skieruje do niezawisłego sądu kolejne 
oskarżenie przeciwko Bąkiewiczowi. Tymczasem odwiesił mu wyrok, 
zasądzony przez "apolityczną" Iustitię warszawską, za obronę kościoła przed 
profanacyjnymi zakusami wulgarnej "Babci Kasi". Wątpliwe, by ze strony 
zamieszkujących zachodnie pogranicze, w 80 procentach ludności zgermanizo-
wanej, wyszedł poważniejszy sprzeciw wobec antypolskich poczynań rządu 
Tuska. Gdyby przeprowadzić referendum w województwach: Dolnośląskim, 
Lubuskim, Pomorskim i Zachodniopomorskim, tamtejsi mieszkańcy opowie-
dzieliby się znaczącą przewagą za przyłączeniem do Rzeszy, akceptując 
zasiedlenie u nich licznych kolorowych inżynierów i doktorów. Śmiertelnie 
zakochani w zachodniej komunie europejskiej, chcą mieć u siebie wszelkie 
unijne dobrodziejstwa, łącznie z migrantami. Odmiennego zdania może tam 
być najwyżej 20% Polaków. 

     Administracje wszystkich miejscowości w województwach przygranicznych 
niechętnie lub wręcz wrogo traktują ROG. Przeciw Ruchowi zadaniowani są 
też funkcjonariusze Straży Granicznej, policji, Żandarmerii Wojskowej, a nawet
żołnierze WOT. Obywatel III RP, pod groźbą ukarania, obowiązany jest 
posiadać aktualny dowód tożsamości. Do wyrobienia dowodu osobistego, 
Polak musi dostarczyć urzędowi najnowsze swoje zdjęcie twarzy. Pobierane 
też są jego odciski palców, co czynione było do niedawna wyłącznie wobec 
zatrzymanych przez policję. Niebawem zapewne wprowadzone zostanie 
obowiązkowe pobieranie wymazów do ustalenia profilu genetycznego osobnika
"obdarowywanego" personalausweisem, bądź passportem, a nawet czipowanie 
(być może wkrótce po urodzeniu). Tymczasem każdy migrant, który przeniknie 
do strefy Schengen, może przebywać tu do śmierci, bez jakiejkolwiek rejes-
tracji, czy aktualizacji tożsamości. Polak rodzi się niewolnikiem w Unii 
Europejskiej i funkcjonuje w niej niczym zakolczykowana świnia w komunij-
nym chlewie. Kolumbijczyk zaś, Wenezuelczyk, Ukrainiec, Afrykańczyk, czy 
Azjata, są tu wolnymi ludźmi. Nie dziwmy się zatem, że traktują nas, jak 
zakolczykowaną trzodę chlewną. 

"Mieszkańcy Skierniewic wyszli dziś na ulice miasta, protestując przeciwko 
wybudowaniu w nim Centrum Integracji Cudzoziemców. Sprzeciwiają się 
też zalewaniu Polski nielegalnymi imigrantami. To w Skierniewicach w 
Domu Dziecka umieszczono migrantów, którzy następnie mieli próbować 
wprowadzać swoje zwyczaje." 
"Do organizatorów nie wyszedł prezydent Krzysztof Jażdżyk, mimo, że 
widziano go jeżdżącego samochodem po okolicy. "Widać, że prezydentowi 
jest tak wygodnie. Raz pojedzie na spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, raz 
z Karolem Nawrockim. Byle nie zabrać głosu" - powiedział Republice 
Michał Murgrabia."
 (niezależna.pl 5.07.2025
     Zdumiewające, że nawet w takich Skierniewicach, mieścinie opanowanej 
przez postkomunistyczną rawską kamarylę i łódzki kartel sądowo-policyjnych 
przestępców, jacyś mieszkańcy ośmielają się sprzeciwiać polityce migracyjnej 
germańskiej mafii unijnej i rządu Tuska. 

Zbigniew M. Kozłowski  lipiec 2025