Demokracja kabaretowa
Polscy rolnicy protestują przeciwko "Zielonemu Ładowi".
Polscy przewoźnicy protestują przeciwko ukraińskiej nieuczciwej konkurencji
i unijnej dyskryminacji.
Przy niemieckiej granicy Polacy, pod przewodem Roberta Bąkiewicza, obrońcy
polskich granic, protestują przeciwko przywożeniu islamskich migrantów.
Polacy protestują przeciwko budowie w ich miejscowościach ośrodków
koncentracyjnych dla islamskich migrantów.
Polscy leśnicy protestują przeciwko leśnym kombinacjom rządu Tuska.
Powodzianie z Dolnego Śląska protestują przeciwko propowodziowemu
programowi Wód Polskich i Ministerstwa Środowiska.
Polskie rolniczki, żony polskich przewoźników, mieszkanki przyniemiec-
kiego pogranicza, żony leśników i powodzian dolnośląskich, Warszawianki i
miejskie damy, w przewadze 55% do 45% głosowały na Trzaskowskiego.
Głosowały za domknięciem systemu. Głosowały za przeistoczeniem III RP w
euroland przywiślański. Skoro Niemki sprowadzają sobie śnadych chłopców z
Afryki, to i one też chcą takich, zamiast zniedołężniałych białych polaczków.
Głosowały za tym, by wysłać polskich "nieudaczników" na Ukrainę. Chcą, by
budowano 49, albo więcej ośrodków dla setek tysięcy "chłopców" z Afryki.
Głosowały na Trzaska, bo nie chcą uczestniczyć w ponurych Marszach
Niepodległości; wolą tęczowe parady równości. Głosowały za tęczową
przyszłością niewielu swoich pociech. Kobiety nie sięgają w przewidywaniach
na odległą przyszłość; chcą mieć spokój tu i teraz, co gwarantował wybór
Trzaska na prezydenta i "domknięcie systemu". W istocie, większość kobiet
zagłosowała na niego, ponieważ "Dupiarz" wydał się im przystojniejszy od
Nawrockiego, atrakcyjniejszy... światowy Bążur, rozjeżdżający zakonnice w
bliźniaczej ciąży.
Dlaczego jednak ok. 12% wyborców Mentzena i 7,5% wyborców Brauna
głosowało na Trzaskowskiego? Jest to zapewne pokłosiem niewybaczalnych,
karygodnych win ośmioletnich rządów PiS; cowidowych zbrodni, zaprzedania
się Żydom i Ukraińcom, nałożenia "kamieni milowych" na nasze szyje i res-
trykcji, zasądzonych przez mafijny syndykat unijny, aprobowanych przez
Morawieckiego i pisowskiego komisarza, niejakiego Wojciechowskiego.
Wciąż ciąży nam Lecha Kaczyńskiego podpis pod Traktatem Lizbońskim i
przerwanie ekshumacji w Jedwabnem. Fakt, nie tłumaczy to wyborców
Mentzena i Brauna, głosujących na Trzaska. Mogli zbojkotować II turę, by
utrudnić fałszerstwa.
Kabarety przestały śmieszyć, ich rolę przejęli politycy, dając przedstawie-
nia w gatunku komediodramatu i tragifarsy. 1 czerwca 2025 kładliśmy się spać
z przeświadczeniem, iż wkrótce Braun, Kaczyński, Ziobro i inni pójdą siedzieć;
zabiorą mi laptopa i zamkną stronę za "mowę nienawiści"; III RP zostanie
przekształcona w euroland przywiślański wielkości trzech województw i
funkcjonować będzie jako islamski kalifat. 2 czerwca obudziliśmy się z
nadzieją, że Polska przetrwa jeszcze czas jakiś, bowiem Polacy się opamiętali.
Goguś Bążur nie domknie systemu, likwidującego Królestwo Polskie w
tysiączną rocznicę. Gdy uda się rozwalić uśmiechniętą koalicję, Polska
przyłączy się do Węgier, Włoch i Słowacji, przeciw niszczeniu Europy przez
mafijny kartel brukselskich eurokratów. O ile ambicją nowego kierownika na
"podłym urzędzie" nie będzie przystąpienie do grona kabaretowego mainstrea-
mu, wzorem poprzedników, możemy snuć ostrożnie niezłudne nadzieje na
wysadzenie w niebyt mafijnego kartelu, łupiącego nas i Europę. Nie nazbyt
wiele na barki jednego Karola? Ma dokonać cudu, gdy przerąbało się wybory
parlamentarne. Jeżeli nawet przestępcza koalicja 13 grudnia odda władzę, to
czy można liczyć na refleksyjne opamiętanie PiS, pod wodzą Kaczyńskiego?
Nie ulegną wściekłym atakom bestii mafijnego kartelu unijnych komisarzy?
Żydowskiej masonerii B'nai B'rith? Banderowskim oligarchom? Wiecznie
dzieląca się prawica zacznie się jednoczyć? Gdy zagłada zajrzała w oczy...
może zacznie.
Zbigniew M. Kozłowski 3.06.2025

